Chineasy. Nowy sposób czytania po chińsku

Pokonać barierę, przebić się przez wielki mur (chiński), znaleźć swoją drogę – tego życzyłby sobie każdy, kto postanowił podjąć próbę nauki chińskiego. Nie przypadkowo użyłam słowa „próbę”. Chiński bowiem szybko wychwytuje naszą słabość /nasze słabości i wykorzystuje je przeciwko nam mówiąc „odpuść sobie”.

Chineasy - okładka

Chineasy – okładka

A nie jest łatwo, a wręcz trudno. Większość języków obcych (przepraszam za generalizację) nie wymaga „aż takiego” oddania, poświęcenia i zintensyfikowanej mobilizacji każdego dnia. Gdy z bliska przyjrzymy się osobom, które uczą się lub nauczyły się tego języka szybko okazuje się, że większość z nich związana jest w jakiś sposób z Chinami. Bo bez trwałego sympatyzowania i stałej relacji z „czymś” chińskim nie da się „wytrzymać” próby chińskiego, a przynajmniej jest to zadanie bardziej utrudnione (chyba, że jesteś jednym z wybrańców, którym wszystko przychodzi łatwo, nawet chiński). Pasja w tym przypadku przenosi góry.

Nie popadajmy jednak w skrajność. Językiem tym włada ponad miliard osób na Ziemi. Skoro oni mogą, dlaczego właśnie i nie ty? Niemniej jeśli nie masz dobrej motywacji i silnej woli, a przy tym zadatków do nauki języków obcych – przemyśl swoją decyzję nie jeden, nie dwa, a trzy razy! Szkoda czasu, nerwów i pieniędzy na szkołę lub nauczyciela, książki i wszelkie pomoce dydaktyczne. A jeśli już podjąłeś decyzję i szukasz sposobu na chiński, mówię „nie ma jednej drogi dla wszystkich”, a najlepsza to taka, która przynosi ci widoczne efekty. O chińskim i początkach nauki mówi Paweł Podgórski, szef eChiny.pl:

„Zaczynałem w 2006 roku, w Pekinie. Po dwóch tygodniach porzuciłem naukę. Doszedłem do wniosku, że nie dam rady nauczyć się chińskiego. Po roku powróciłem do nauki i dzięki Bogu mój mózg przekonał się, że jednak można. Na samym początku nie uczyłem się znaków, a tylko podstawowej komunikacji. Czytanki były zapisywane transkrypcją fonetyczną ABC więc bez problemu je czytałem. Po dłuższym okresie czasu przeszedłem do nauki znaków. Dodam, że nie jestem zwolennikiem uczenia się pisania znaków. Czytam znaki, ale nie piszę ich ręką, ale na komputerze i nie mam z nimi najmniejszych problemów. Nigdy nie potrzebowałem tej zdolności. Można bez tego żyć. – Otoczenie ma znaczenie. Lepiej uczyć się języka w państwie docelowym. W domu (w Polsce) ćwiczyłem słuchanie, czytanie. Przed egzaminem HSK także pisanie znaków. Podczas pobytu w Kandzie miałem dwóch nauczycieli. Każdy nauczyciel ma swoje przyzwyczajenia, zwyczaje, sposób mówienia. Nie można ograniczać się do jednego nauczyciela. Nabędziemy wtedy jego nawyki. Należy się rozwijać. Jak słyszę „znajdź sobie chińską dziewczynę, to szybciej nauczysz się chińskiego”, wzbiera mnie na śmiech. To niezbyt najlepsze droga, delikatnie mówiąc. Rozmawiaj z ludźmi, gdzie się da i o wszystkim. Miej dużo znajomych wśród Chińczyków. Dopasuj metodę uczenia się do siebie. Każda jest dobra jak przynosi efekt”.

Dość niedawno w moje ręce wpadła pachnąca jeszcze farbą drukarską (tuż po polskiej premierze, rok po premierze w Wielkiej Brytanii”) książka do nauki czytania pt. „Chineasy. Nowy sposób czytania po chińsku” autorstwa ShaoLan. Nowym sposobem bym tego nie nazwała. Wielu nauczycieli uczyło i uczy swoich uczniów zapamiętywania chińskich znaków na skojarzenia z jakąś konkretną rzeczą. Novum polega na tym, że do tej pory nie spotkałam się z rzetelnym opracowaniem całego systemu proponującego rozpoznawanie znaków za pomocą łatwo zapamiętywanych ilustracji. Powiem szczerze, zakochałam się w tej książce od pierwszego wejrzenia. Nauka czytania z nią dla wielu osób stanie się o wiele prostsza i przyjemniejsza.

Chineasy - znaki chińskie

Chineasy – znaki chińskie

Przejrzysta i przystępna formuła książki rodem z pierwszych klas podstawówki pomoże opanować tych kilkaset chińskich znaków niezbędnych jeśli chcemy sami odczytywać chińską literaturę, kulturę i sztukę. Pozycje w książce ułożone są w następującym porządku: znak, polskie tłumaczenie + wymowa w pinyin + krótka informacja przedstawiająca różne informacje zw. z faktami historycznymi i kulturowymi w trakcie nauki. Oczywiście do każdego znaku mamy dołączoną ilustrację. Ponadto na końcu książki znajduje się podręczny indeks wszystkich znaków oraz wyrażeń, które pojawiły się w podręczniku (z podaniem formy tradycyjnej i uproszczonej). I oczywiście plusem tej pozycji jest fakt, że jej autorka pochodzi z Tajwanu, a język chiński jest jej językiem ojczystym.

Od wydawcy: Metoda Chineasy została opracowana w 2011 r. przez chińską pisarkę ShaoLan. Od lat mieszkająca w Londynie, początkowo poszukiwała sposobu, który pomógłby jej anglojęzycznym dzieciom nauczyć się pisać po chińsku. Obserwując, jak wiele kłopotu sprawia im chiński alfabet, postanowiła znaleźć rozwiązanie, które ułatwi jego zapamiętywanie. W ten „domowy” sposób powstały unikalne piktogramy, które zrewolucjonizowały naukę języka chińskiego na całym świecie. Metoda Chineasy została po raz pierwszy zaprezentowana publicznie podczas obywającej się w Kalifornii konferencji TED w 2013 r. i bardzo szybko zyskała rzeszę sympatyków chińskiej kultury. Obecnie książka dostępna jest już w kilkudziesięciu państwach na całym świecie, a debiutujące właśnie polskie wydanie będzie 13 wersją językową w rodzinie Chineasy.

ShaoLan to pisarka, obecnie mieszkająca w Londynie. W trakcie swojej kariery zawodowej związana była przede wszystkim z sektorem nowoczesnych technologii. Jest autorką czterech książek poświęconych oprogramowaniu komputerowemu, które na Tajwanie stały się bestsellerami. W połowie lat dziewięćdziesiątych, w wieku zaledwie 24 lat założyła firmę technologiczną pAsia, która w ciągu kilku lat stała się jednym z kluczowych przedsiębiorstw branży informatycznej w Azji. W 2000 r. ShaoLan odeszła z firmy i rozpoczęła studia ekonomiczne na Uniwersytecie w Cambridge, a kilka lat później założyła firmę Caravel Capital inwestującą w spółki technologiczne. Zajmowała również stanowiska dyrektorskie w pięciu brytyjskich firmach sektora nowoczesnych technologii. Obecnie ShaoLan jest członkiem rad nadzorczych kilku organizacji non-profit w Wielkiej Brytanii, w tym Saïd Business School of Oxford University, The Victoria and Albert Museum, Asia House i New School Network.

Tytuł: Chineasy. Nowy sposób czytania po chińsku

Autor: Shaolan

Wydanie: wyd. PWN, 2015

 

Alicja Szulborska

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.